poniedziałek, 12 lipca 2021

Futrzany problem pewnego ślizgona

W końcu nadszedł ten chwalebny moment, kiedy ja, TheoryBoy biorę się za teorie z sagi pt. Harry Potter. Świat się kończy, mam rację? Zacznę od rzeczy nieoczywistej, ale jakże prawdopodobnej. Chyba każdy z nas, czytających ten bestseller, zna pewnego blondwłosego, wrednego i aroganckiego wychowanka Severusa Snape’a. I tak, to Dracona Malfoya mam na myśli.

Wiecie już co znaczy “futrzany problem”? A wiecie kim był Remus Lupin? Pan profesor był wilkołakiem od dzieciństwa, kiedy to w wieku niecałych pięciu lat został zaatakowany przez Fenrira Greybacka. 

Teoria o tym, że młody Malfoy miałby być wilkołakiem jest całkiem śmiałą tezą i zanim zdążycie mnie opluć za znieważanie imienia tego przystojnego chłopaka dajcie mi dowieść, że jednak mam rację.

Zacznę może od tego, że Draco nigdy nie był Śmierciożercą. W książce nie zostało to nigdy wprost powiedziane, że chłopak posiada na przedramieniu Mroczny Znak. Jasne, służba Voldemortowi dla ślizgona jego pokroju byłaby czymś zaszczytnym, jednak jaki był sens wcielania młodego Malfoya w szeregi Czarnego Pana? Nawet nie był traktowany jako potencjalny kandydat na takowe stanowisko. Dodatkowo jeśli Draco byłby Śmierciożercą to raczej bez problemu przeszedłby przez barierę odgradzającą wnętrze Wieży Astronomicznej od reszty świata podczas obławy na dyrektora szkoły, prawda? No niestety, żeby chłopak mógł przejść to bariera ta musiała zostać zniesiona, co nie miało miejsca przy innych osobach. 

Więc nasuwa nam się pytanie, co takiego Draco pokazał staremu Borginowi w sklepie, że ten tak się przestraszył? Ugryzienie, ranę przez którą zaraził się likantropią. Dodatkowo wspomina, że Fenrir jest przyjacielem rodziny. 

Ślizgon przez cały rok szkolny wyglądał i zachowywał się jak nie on, co oczywiście można zgonić na ciężar powierzonego mu zadania. A co jeśli jego stan był związany z niemal comiesięczną przemianą w wilkołaka? I ciężarem ukrywania tego przed całym światem. Zastanawiającą rzeczą jest również jego relacja ze Snapem w tym czasie. Przecież nigdy nie wykazywali takiego stopnia zażyłości przez poprzednie kilka lat. Ich nagłe zbliżenie się do siebie mogło być spowodowane tym, że Mistrz Eliksirów przygotowywał młodziakowi eliksir tojadowy, tak jak robił to wcześniej dla profesora Lupina. 

Jednak dlaczego Draco miałby stać się ofiarą dzieciolubnego wilkołaka? Już śpieszę z wyjaśnieniem. W piątej części starszy Malfoy zawiódł Voldemorta, zresztą nie po raz pierwszy. A kara która go spotkała chyba nie dała mu wystarczająco do wiwatu. A sam Greyback bardzo lubował się w karaniu innych ludzi za ich występki poprzez gryzienie ich dzieci, tak jak miało to miejsce z ojcem Lupina. Jako, że Fenrir był poniekąd podwładnym Toma, to jak najbardziej prawdopodobne jest to, że Czarny Pan zlecił wilkołakowi zabicie lub zainfekowanie Malfoya juniora.

Wszystko to może brzmieć nieco naciąganie, jednak pamiętajmy o tym, że Rowling nie zawsze grała z nami w otwarte karty, czego idealnym przykładem jest związek Albusa Dumbledore’a oraz Gellerta Grindelwalda oraz orientacja dyrektorka. 

Na dzisiaj to tyle. Jeśli chcecie poczytać o tej teorii nieco więcej, to zajrzyjcie proszę na tę, stronkę, bo to właśnie z niej brałem materiały do mojego wpisu; www.dracomalfoyisawerewolf.com, wszystko jest tam fajnie wytłumaczone, więc szczerze zachęcam do wpadnięcia. 

A wy jesteście bardziej #teamdraco czy #teamharry? Jakby co, to moje zdanie poznacie na moim tweeterze. Ave!

TheoryBoy


piątek, 30 października 2020

Simpsonowie to współczesna wersja wyroczni delfickiej?! A jakże i to nawet lepsza vol. 2

 Witajcie przyjaciele! Oto nadchodzi, druga, upragniona i wyczekiwana część teorii o Simpsonach. Nie przedłużając, zapraszam do czytania, a następnie wpadnięcia na mojego Twittera!


Zaczniemy od siedemnastego odcinka jedenastego sezonu zatytułowanego “Bart to the Future” z 2000 roku, gdzie Bart w kasynie spotyka pewnego Indianina, który przepowiada mu przyszłość. Chłopiec dowiaduje się, że on sam zostanie jak to zostało ujęte w serialu “marnym muzykiem”, natomiast jego siostra… prezydentem Stanów Zjednoczonych! Ponadto sama aparycja dziewczyny zadziwiająco przypomina Hillary Clinton, czyli konkurentkę Donalda Trumpa w ostatnich wyborach na ten urząd. Co do samego Donalda Trumpa jego postać też została w dość niechlubny sposób przybliżona oglądającym. Mowa o długu, którego narobił Trump podczas swojej prezydentury. Czyli tym samym przepowiedziano rządy tegoż bogacza. 


Uważajcie bo dalej będę się trzymał tematów około politycznych i prezydenckich. 


Tym razem uczepię się odcinka z 2008 roku pt. “Treehouse of Horror XIX”, gdzie działo się wiele zaskakujących rzeczy (Homer zabijający celebrytów, Bart kupujący Lisie samochód, który okazuje się Transformersem) jednak my skupimy się na czymś małym. Pije tutaj do przedstawionych wyborów prezydenckich, w których rywalizują Barack Obama (demokrata) oraz John McCain (republikanin). Homer używając specjalnej maszyny chce oddać swój głos na Obamę, jednak zepsuta maszyna oddaje go na oponenta. Dokładnie cztery lata później w 2012 roku podobna sytuacja miała miejsce w Pensylwanii, gdzie maszyna głosująca zmieniała głosy oddane na Baracka Obamę na te oddane na MItta Romneya. Co dziwniejsze działo się to tylko w przypadku tych dwóch panów, a inni kandydaci zbierali swoje głosy normalnie. 


W dwudziestym drugim odcinku trzynastej serii pt. “Poppa's Got a Brand New Badge” z 2001 roku Homer jak to Homer musiał coś zepsuć. Doprowadził do awarii zasilania elektrycznego, co znacząco wpłynęło na odsetek przestępstw w Springfield. Jednymi z ofiar przebudzenia się ciemnej strony miasta zostają sami Simpsonowie. Całe szczęście głowie rodziny szybko udaje się rozwiązać sprawę. Idąc za ciosem otwiera prywatne biuro policyjne. Jedną ze spraw, którymi się zajmuje jest sprawa fretkowej mafii. Mafiozi naklejali na fretki bawełniane kuleczki. Następnie sprzedawali je jako pudle. Mimo iż sprawa brzmi naprawdę niedorzecznie i  głupio (może i głupio, ale prawie kosztowała Homera życie, całe szczęście uratowała go osoba, której raczej nikt by się nie spodziewał), jednak dokładnie to samo miało miejsce w naszej rzeczywistości. Prawie identyczny przekręt miał miejsce w Argentynie w 2012 roku. 


Oto koniec naszej przygody ze zwariowaną rodzinką Simpsonów. Polecam jeszcze obejrzeć naprawdę krótki filmik odnośnie zwariowanych maszyn, abyście mieli pewność, że mówię prawdę, a maszyny niedługo zawładną naszym światem (https://youtu.be/QdpGd74DrBM). Ave!


niedziela, 12 lipca 2020

Simpsonowie to współczesna wersja wyroczni delfickiej?! A jakże i to nawet lepsza.


Chyba każdy z nas kojarzy Simpsonów, a Homera to już na pewno. Zabawny, ekscentryczny grubasek z pewnością jest wielką gwiazdą internetów. Jednak dzisiaj chciałbym się skupić na całej serialowej rodzinie i ich przygodach. Bo wiele z nich okazało się dokładnymi obrazami tego co stało się wiele lat później.

W piątym odcinku dziesiątej serii pt. "When You Dish Upon a Star", możemy zobaczyć pewną firmę, która zdecydowała się na finansowanie filmu na bazie pomysłu Homera. Tym producentem był 20th Century Fox, który miał być podległy Disneyowi. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby odcinek ten nie pochodził z 1998 roku. Natomiast wszelkie aktywy 21st Century Fox z 20th Century Fox (teraz już Studios) włącznie zostały przejęte w marcu 2019 roku!

Czy to nie zabawne? A to dopiero początek.

W dziewiętnastym odcinku szóstego sezonu z 1995 roku pt. “Lisa's Wedding” tytułowa bohaterka odcinka podczas średniowiecznego festiwalu wybiera się do wieszczki, która przepowiada jej przyszłość. Wizja ta ukazuje życie Lisy w 2010 roku oraz jej ślub z pewnym brytyjskim przystojniakiem. I tutaj przenosimy się do Londynu. W tle Tower Bridge po prawej stronie widać meczet, który w rzeczywistości znajduje się tam dopiero od 2009 roku. Dwudziesty drugi odcinek drugiego sezonu z 1990 roku również jest niejaką przepowiednią. Marge jako odpowiedzialna i rozsądna mama dba o prawidłowy rozwój swoich dzieci. Dlatego też po tym jak jej najmłodsza pociecha; Maggie uderzyła Homera młotkiem w głowę rodzicielka postanowiła interweniować. Po jakże owocnym śledztwie kobieta dochodzi do wniosku, że agresywno-destrukcyjne zachowania jej córki pochodzą z kreskówki “Poharatka i Zdrapek” (swoją drogą ta bajka jest zaskakująco podobna do pewnego show z naszej rzeczywistości, a wy z pewnością wiecie o którym mówię). Aby walczyć z niepotrzebną przemocą najpierw pisze listy do twórców kreskówki, a następnie kiedy to nic nie daje organizuje protest. W końcu udaje jej się dopiąć swego. Wkrótce ludzie w Springfield biorą z niej przykład i organizują protest przeciw ich zdaniem wyuzdanej figurze Dawida spod dłuta Michała Anioła. Podobna sytuacja miała miejsce w Petersburgu w 2016 roku, gdzie mieszkańcy miasta głosowali w sprawie zasłonięcia kopii tejże figury, ponieważ ta powodowała zgorszenie. c.d.n. To tyle na dzisiaj moi drodzy, druga część tej teorii pojawi się na dniach. Ave!
TheoryBoy


poniedziałek, 23 marca 2020

Witaj! My się chyba jeszcze nie znamy? TheoryBoy jestem

Jak już napisałem jestem TheoryBoy. Czemu Theory? Bo uwielbiam teorie, nie tylko te spiskowe. I tym będę się tutaj zajmował. Omawiając razem teorie poznacie mnie lepiej i cóż... może zostaniecie ze mną na dłużej? Mam nadzieję, że tak się stanie :)

TheoryBoy

Futrzany problem pewnego ślizgona

W końcu nadszedł ten chwalebny moment, kiedy ja, TheoryBoy biorę się za teorie z sagi pt. Harry Potter. Świat się kończy, mam rację? Zacznę ...